Dzisiaj opowiem Wam o moich kilku złotych zasadach, które stosowane regularnie przynoszą świetne efekty. Skupiam się przede wszystkim na oczyszczeniu organizmu z wszystkiego co szkodliwe, co wprowadza zamieszanie i przyczynia się do brzydkiej cery. Oto one:
- SEN
To nie ściema, że skóra ulega regeneracji podczas spania (a szczególne znaczący jest sen przed godziną 24:00!). Przywraca elastyczność, odpowiednie ukrwienie i naturalne nawilżenie twarzy. - WODA
Przynajmniej 2 litry. Pomaga w usuwaniu toksyn i szkodliwych produktów przemiany materii, a przede wszystkim nawilża. Polecam rozpoczęcie dnia od szklanki ciepłej wody z cytryną, nie ma niczego lepszego! - HIGIENA
A chodzi mi tu o NIEDOTYKANIE twarzy podczas dnia brudnymi paluchami :) Wszystko to zanieczyszcza naszą skórę i irytuje nie tylko trądzik. Po co dodawać jeszcze cerze kłopotów już i tak pod grubą warstwą makijażu i zanieczyszczeń środowiska. - ZIELONA HERBATA
Zawsze, wszędzie o każdej porze, zielona herbata Ci pomoże! Nie tylko spowalnia procesy starzenia się i chroni przed łuszczeniem się skóry ale działa również przeciwzapalnie, dzięki czemu pomoże nam w uniknięciu paskudnych blizn potrądzikowych i wszelakich przebarwień! A nie mówiłam? - RUCH
Dotlenia, poprawia krążenie i oczyszcza organizm (wypoci wszystko co zbędne!) przez co twarz nabierze zdrowego blasku.
To jest mój "święty Graal" zebrany w kilku słowach. U mnie zdziałał cuda, mam nadzieję, że Wam też pomoże :)
Miłego niedzielnego popołudnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz